Ashley Madison popularny serwis randkowy dla zamężnych!

ashleymadison.com

Ashley Madison to pomysłowa nazwa, która kryje w sobie serwis randkowy dla osób, które (teoretycznie) swoją miłość życia już znalazły. Z założenia jest to więc dyskretny portal służący doskonale zaplanowanym zdradom małżeńskim lub związkowym. Jak działa ten popularny serwis randkowy dla zamężnych? Czy jest darmowy? Na co trzeba uważać? Zapraszamy do czytania!

Ashley Madison Company, co to jest?

Ashley Madison to jeden z najpopularniejszych serwisów randkowych na świecie. Właścicielem serwisu jest Ruby Life Company znany wcześniej jako AVID Life Media. Ruby Life Company powstało prawdopodobnie w USA i stamtąd poszerzyło swoją działalność również na inne państwa. Data rozpoczęcia działalności Ruby Life to 2001 rok, jednak naprawdę głośno zrobiło się o nich dopiero w 2015, kiedy hakerzy włamali się na serwery Ruby Life, ujawniając większość wrażliwych danych użytkowników serwisu. O tym jednak powiemy sobie za chwilę.

Ashley Madison to portal randkowy, który reklamowany jest jako married dating, a więc serwis oferujący randki dla zamężnych. To po prostu portal, którego głównym założeniem jest umożliwianie ludziom zdrady. Serwis zapewnia użytkownikom anonimowość, a wszystkie korzystające z niego osoby są świadome, jaka jest polityka Ashley Madison. Jak się okazuje, zdrady w sieci przypadły wielu ludziom z różnych państw do gustu. Warto jednak wiedzieć, że przed aferą związaną z Ruby Life i hakerami, portal randkowy nie był aż tak popularny, jak jest obecnie. W praktyce o swoją anonimowość musisz zadbać sam, nie udostępniając intymnych zdjęć, prywatnych informacji i innych wrażliwych danych. Serwis zaleca również założenie specjalnego dla portali randkowych adresu e-mail.

Afera Ashley Madison i wzrost popularności serwisu

Jeśli dotychczas nawet nie brałeś pod uwagę portalu Ashley Madison właśnie ze względu na to, że jakiś czas temu miała miejsca znana afera, to wiedz, że kilkadziesiąt tysięcy osób dziennie loguje się w serwisie od czasu nagłośnionego ataku hakerskiego na portal. O co chodziło? Otóż spółka zachęcająca do zdrad zalazła za skórę użytkownikom, którzy przypadkiem mieli zdolności hakerskie. Okazało się, że strona Ashley Madison wcale nie zabezpiecza danych tak dobrze, jak obiecuje. W efekcie hakerzy stali się posiadaczami danych kilkudziesięciu milionów osób! Dane te posłużyły do szantażu i część z nich została nawet upubliczniona.

Doszło do zwolnienia dyrektora generalnego AVID Life Media i wydawało się, że serwis upadnie. Stało się jednak odwrotnie, ponieważ ludzie z ciekawości zaczęli się rejestrować w tym popularnym nagle serwisie. Przybyło również sporo tak zwanych female accounts, czyli profili kobiet, których zwykle na portalach randkowych brakuje. Obecność pań przyciąga również mężczyzn, dlatego Ashley Madison przeżywa swój rozkwit i w USA jest w czołówce serwisów randkowych. Jak to się ma do naszych danych osobowych? Po trochu już przywykliśmy do tego, że poruszanie się po sieci nie jest anonimowe dla przeciętnego użytkownika. Być może po prostu ludzie z przyzwyczajenia nie reagują na zagrożenia kradzieży danych lub po prostu nie zdają sobie sprawy, że takie informacje można wykorzystać. Wydaje się jednak, że obecnie serwis bardziej się zabezpiecza i że drugi raz podobna sytuacja nie będzie mieć miejsca.

Ashley Madison logowanie i zasady działania serwisu

Użytkownicy z Polski również mają dostęp do portalu i z tego, co mówią dane, również w czasach przed aferą swoje konta na Ashley Madison miało wielu Polaków. Serwis jednak nie jest dostępny w języku polskim, chociaż nasza lokalizacja jest oczywiście brana pod uwagę. Na wstępie więc warto wiedzieć, że do poruszania się po serwisie niezbędny jest język angielski. W obecnym czasie jednak większość z nas posługuje się przynajmniej podstawową wersją tego języka, co zupełnie wystarczy, by dać sobie radę na portalu Ashley Madison.

Rejestracja wygląda identycznie jak na każdym portalu randkowym. Strona nie pyta jednak bezpośrednio o nasz email address, a zachęca nas do kliknięcia: Find your matches. Bezpośrednio z menu strony zostajemy przekierowani do zakładki, gdzie musimy podać takie dane, jak status związku/preferencje dotyczące płci, datę urodzenia, lokalizację i kod pocztowy miejsca zamieszkania. Obowiązkowe są również takie informacje jak nazwa użytkownika, hasło oraz e-mail. Po kliknięciu linku aktywacyjnego zyskujemy dostęp do własnego profilu i możemy aktywnie uczestniczyć w życiu community, czyli społeczności Ashley Madison.

Serwisy do randek online zwykle kryją w sobie jakieś haczyki. Każdy portal, w tym Ashley Madison od Ruby Life Inc. reklamuje się jako serwis darmowy, a w praktyce szuka możliwości, jakby tu zarobić trochę pieniędzy. Efektem tego są konta premium. W teorii konto premium często określane również jako konto VIP, oferuje więcej możliwości, między innymi podglądanie profili innych użytkowników incognito. W praktyce bardzo często jest tak, że bez płatnego konta nie można w ogóle nawiązać kontaktu z osobą, która wzbudza nasze zainteresowanie. Nie inaczej jest z Ashley Madison. Tutaj wysyłanie wiadomości jest darmową opcją wyłącznie dla kobiet. Panowie muszą za tę możliwość płacić.

Czy za profil na Ashley Madison trzeba płacić?

Konto premium na portalu od Ruby Life nie jest płatną subskrypcją, a składa się z grupy kredytów. Możesz kupić 3 pakiety:

  • 100 kredytów, czyli pakiet podstawowy, który kosztuje 49 dolarów,
  • 500 kredytów, pakiet medium, za który zapłacimy 149 dolarów,
  • 1000 kredytów, czyli pakiet premium za około 240 dolarów.

Za przeczytanie i wysłanie wiadomości jest 5 kredytów. Jeśli wciąż piszesz z 1 użytkownikiem, płacisz tę kwotę tylko raz, jednak tylko, jeśli oznaczysz, że to druga strona zainicjowała konwersację. Za każdym jednak razem, gdy piszesz do kogoś innego, płacisz znowu 5 kredytów. Kredyty pobierane są także za odczytanie wiadomości. Praktycznie za każdą interakcję z innymi na portalu, ubywa Ci kredytów. Mogą zatem skończyć się dość szybko, biorąc pod uwagę, że nie każda osoba, do której zagadasz, będzie chętna na stały kontakt. Tak więc za profil na Ashley Madison zdecydowanie trzeba płacić. I to dużo. Wysokie stawki są odczuwalne zwłaszcza dla nas, ponieważ zarabiamy w innej walucie.

Sam portal od Ruby Life jest całkiem fajny i przejrzysty, dlatego nic dziwnego, że cieszy się popularnością. Dostępne są dwa sposoby wyszukiwania osób, które mogą zainteresować użytkowników. Pierwszy sposób to wyszukiwanie na podstawie Twojego kodu pocztowego, który podałeś podczas rejestracji. Portal wyszukuje zarejestrowane osoby najbliżej Ciebie. Druga opcja zarezerwowana jest dla osób podróżujących po świecie. Za jej pomocą znajdziesz partnerkę lub partnera na jedną noc w każdym miejscu, gdzie docierają zasięgi Ashley Madison. Można więc założyć, że z serwisu chętnie korzystają biznesmeni i osoby z dostępem do większych pieniędzy. Przeciętny Kowalski nie wyda 200 dolarów na portal randkowy, na którym nie ma zbyt wielu kobiet z jego okolicy. Na świecie jednak społeczność jest bardziej przemieszana. Jak tłumaczy sam portal: Na Ashley Madison konto może mieć każdy, a chętni do romansu bez problemu znajdą kogoś, kto idealnie wpisuje się w ich gusta.

Czy Ruby Life Company wyłudza pieniądze?

W dobie tak wielu oszustw mających miejsce w sieci, nic dziwnego, że najbardziej kluczowym pytaniem jest to o uczciwość danego serwisu randkowego, za którym zawsze stoi jakaś spółka. Mimo wydarzeń z roku 2015 Ashley Madison cieszy się sporym zaufaniem użytkowników, chociaż nie brakuje opinii, że wśród zarejestrowanych kobiet dominują tak zwane czat boty, które zagadują zalogowanych na portalu panów. Między innymi ten zarzut ukazywała również afera, kiedy okazało się, że niewierni mężowie mogli zdradzać swoje żony z kimś, kto nie istnieje. To trochę jak wyobrażenia, za które trzeba płacić. Pojawiły się głosy, że administratorzy serwisu tworzą fikcyjne konta, właśnie mianowane botami, by sprawiały wrażenie, że coś się w serwisie dzieje. Samo Ruby Life utrzymuje jednak, że nieaktywne profile wcale nie są botami, a ludźmi, którzy szybko porzucili swoje konta na Ashley Madison i od tej pory funkcjonują jako tak zwane martwe profile. Nigdy nie dowiemy się, jak to naprawdę jest, chociaż osobiście skłaniamy się ku pierwszej wersji. Fikcyjne konta są częstym zabiegiem na portalach randkowych. Często nie są to boty, a po prostu pracownicy danej spółki. Jeśli chodzi o Ashley Madison, większość kontaktów online nigdy nie kończyła się spotkaniem w realu, co poważnie podważa reklamę portalu Ruby Life, że za sprawą Ashley Madison znajdziesz kochankę w każdym mieście na świecie. Co ciekawe, w 2015 roku wyciekły dane także wielu Polaków, co pokazuje, że korzystaliśmy z serwisu dość chętnie. Czyżby Polacy aż tak czuli pociąg do zdrady?

Uważamy, że w dużej mierze to otoczka portalu, ta cała atmosfera zdrady i intymności, niegrzecznego seksu, tak bardzo przyciąga użytkowników. Ruby Life Company wcale nie wyłudza pieniędzy, ponieważ pieniądze są przesyłane na ich konto chętnie od ludzi, którzy w ten sposób urozmaicają swoje własne życie. Ashley Madison wciąż jest na świeczniku przez minioną aferę, mimo ujawnienia tak wrażliwych danych, w stronę serwisu nie padły zarzuty o wyłudzenia pieniędzy.

Dla kogo portal Ashley Madison?

Jeżeli planujesz skok w bok, niekoniecznie musisz skorzystać z usług portalu Ruby Life Company. Partnerkę do seksu możesz znaleźć, logując się w jakimkolwiek serwisie randkowym, ponieważ ludzie mają różne motywacje. Nie ma znaczenia, w jaki sposób ogłasza się serwis, ponieważ w rzeczywistości społeczność portalu będzie tworzyła bardzo różnorodna mieszanka. Dla kogo zatem jest portal Ashley Madison? Czy warto się tam logować?

Jeżeli jesteś kobietą, warto założyć tam konto, ponieważ od razu znajdziesz mnóstwo chętnych mężczyzn. W dodatku nie będziesz musiała zapłacić ani grosza! Kobiety nie stoją przed ryzykiem, że w serwisie będą trafiać na same martwe lub fikcyjne konta. Na Ashley Madison jest naprawdę sporo facetów, którzy stanowią przewagę w większości portali randkowych na świecie, takie są realia. Jeżeli zatem naprawdę chcesz kogoś poznać w serwisie, musisz pochodzić lub mieszkać blisko dużego miasta, gdzie jest szansa, że faktycznie spotkasz kogoś, kto również ma profil na Ashley Madison. Portal może stanowić też fajną alternatywę dla osób homoseksualnych. Swoje preferencje zaznaczasz już przy logowaniu, a pełna anonimowość, którą zapewnisz sobie rozsądnym poruszaniem się po serwisie, pozwoli Ci na otwarte poszukiwanie idealnego partnera lub partnerki dla siebie. Na początek możesz po prostu się zarejestrować i zobaczyć, jak wygląda strona. To nic nie kosztuje, a w pewien sposób zaspokaja ciekawość. Jeśli jednak wolisz typowo polskie serwisy, bez opłat wysyłanych za granicę, zdecyduj się na któryś z listy top portali randkowych w Polsce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *